komentarze rynkowe
Ostatni miesiąc nie przyniósł żadnych rozstrzygnięć na rynkach finansowych. Kraje należące do Unii Europejskiej nadal mają problemy. Poszukiwania bezpiecznej przystani przez niektórych inwestorów nabierają kuriozalnych form. Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej wyemitował obligacje o ujemnym oprocentowaniu. Oznacza to, że kupując takie obligacje, świadomie decydujemy się na to, że nasza inwestycja przyniesie stratę. Chęć do inwestowania bez ryzyka obrazuje też zainteresowanie ludzi giełdą. Według wyszukiwarki google jest ono niższe niż w trakcie największej paniki w 2009 roku. W poszukiwaniach "bezpiecznych" inwestycji Polacy coraz częściej korzystają z produktów strukturyzowanych. Niestety, według ostatnich obliczeń Open Fianance, w większości przypadków nie są to dobre doświadczenia.
Aby ułatwić poszukiwania dobrego produktu finansowego oraz w celu wprowadzenie standardów prezentacji produktu przez doradców finansowych, Komisja Europejska przygotowała odpowiedni projekt. Zakłada on wprowadzenie jednolitych dla całej Unii schematów dotyczących materiałów informacyjnych i sposobów prezentacji produktów rynku finansowego. Pomysł ten na pewno utrudni pracę różnego rodzaju oszustom i naciągaczom (np: np Amber Gold, Finroyal ).
Jeżeli chodzi o dane z naszego kraju, warto podkreślić fakt, że w końcu zaczyna nam spadać inflacja. Stwarza to możliwość dla Rady Polityki pieniężnej na obniżkę stóp procentowych. Jeżeli tak by się stało, to posiadacze kredytów w złotówkach mogliby cieszyć się niższymi ratami. Warto również podkreślić, że nasz kraj znalazł się w grupie sześciu krajów UE, którym udało się zmniejszyć dług publiczny w relacji do PKB. Docenili to zagraniczni inwestorzy. Nasze obligacje osiągnęły najniższą w historii rentowność, co może to pomóc w dalszej redukcji naszego długu.
Bardzo ciekawe badanie przygotował portal www.bankier.pl
Ciekawe jest to, że doradca finansowy jest na przedostatnim miejscu, jeżeli chodzi o źródło informacji o produktach emerytalnych.
Jeszcze ciekawiej jest na drugim wykresie. Ja niestety nie potrafię w żaden logiczny sposób zrozumieć tych danych. Z jednej strony Polacy najchętniej skorzystaliby z pomocy Doradcy finansowego, z drugiej jest to przedostatnie źródło informacji. Czy ktoś potrafi mi to wytłumaczyć? Poruszam ten temat, bo coraz widoczniejszy staję się problem przyszłych emerytur. Według ZUS w 2014 roku zabraknie między 51mld zł a 67mld. To, co jest jeszcze bardziej przerażające, to demografia naszego kraju, która pokazuje, że będzie jeszcze gorzej. To, czego każdy z nas powinien być świadomy to fakt, że na zmianę sytuacji demograficznej nie wystarczy jedna decyzja polityczna. Aby cokolwiek zmienić, potrzeba co najmniej kilkunastu lub kilkudziesięciu lat przemyślanej polityki prorodzinnej.