komentarze rynkowe
Kolejny miesiąc upływa pod znakiem ciągnącego się kryzysu strefy euro. Można powiedzieć, że wciąż oglądamy ten sam film z Grecją i Hiszpanią w roli głównej. Oba te kraje stanowią kulę u nogi europejskich giełd. Przez niepewność panującą na rynku inwestorzy są skłoni ponosić realną stratę na inwestycjach w obligacje państw niemających kłopotów. Przykładowo oprocentowanie długoterminowych obligacji niemieckich jest poniżej celu inflacyjnego EBC. Oznacza to, że jeżeli Europejskiemu Bankowi Centralnemu uda się osiągnąć i utrzymać założony poziom inflacji, to inwestor na pewno poniesie stratę.
Podobna sytuacja jest na Polskim rynku lokat bankowych.
Jak widać na wykresie po raz pierwszy od 14 miesięcy średnie oprocentowanie lokaty bankowej było powyżej inflacji. Wniosek jest prosty przez - ostatni rok inwestycja w lokatę bankową o średnim rynkowym oprocentowaniu przynosiła nam realną stratę. Warto w tym miejscu również zauważyć, że ubiegła miesięczna podwyżka stóp procentowych w żaden sposób nie wpłynęła na oprocentowanie lokat. Z drugiej strony banki bardzo chętnie wykorzystały ją do podniesienia oprocentowania kredytów.
Światełkiem w tunelu dla kredytobiorców jest ostatni odczyt inflacji. Najniższy od 15 miesięcy poziom inflacji w ogromnym stopniu zmniejsza ryzyko kolejnych podwyżek stóp procentowych, a jednocześnie daje nadzieję na obniżenie tych stóp. Jeżeli tak by się stało, przyniosłoby to ulgę osobom, które mają kredyty w złotówce.
Na koniec zostawiłem sobie pozytywne informacje dotyczące Polski. Agencja ratingowa Moody’s bardzo pozytywnie oceniła zmiany w systemie emerytalnym. Ma to przełożenie na oprocentowanie polskich obligacji na rynku międzynarodowym. Oprocentowanie naszych obligacji jest w tym momencie najniższe od 5 lat. W prostym tłumaczeniu nasza gospodarka jest w oczach inwestorów oceniana najlepiej od 2007 roku.
Kolejny miesiąc upływa pod znakiem ciągnącego się kryzysu strefy euro. Można powiedzieć, że wciąż oglądamy ten sam film z Grecją i Hiszpanią w roli głównej. Oba te kraje stanowią kulę u nogi europejskich giełd. Przez niepewność panującą na rynku inwestorzy są skłoni ponosić realną stratę na inwestycjach w obligacje państw niemających kłopotów. Przykładowo oprocentowanie długoterminowych obligacji niemieckich jest poniżej celu inflacyjnego EBC. Oznacza to, że jeżeli Europejskiemu Bankowi Centralnemu uda się osiągnąć i utrzymać założony poziom inflacji, to inwestor na pewno poniesie stratę.
Podobna sytuacja jest na Polskim rynku lokat bankowych.
Jak widać na wykresie po raz pierwszy od 14 miesięcy średnie oprocentowanie lokaty bankowej było powyżej inflacji. Wniosek jest prosty przez - ostatni rok inwestycja w lokatę bankową o średnim rynkowym oprocentowaniu przynosiła nam realną stratę. Warto w tym miejscu również zauważyć, że ubiegła miesięczna podwyżka stóp procentowych w żaden sposób nie wpłynęła na oprocentowanie lokat. Z drugiej strony banki bardzo chętnie wykorzystały ją do podniesienia oprocentowania kredytów.
Światełkiem w tunelu dla kredytobiorców jest ostatni odczyt inflacji. Najniższy od 15 miesięcy poziom inflacji w ogromnym stopniu zmniejsza ryzyko kolejnych podwyżek stóp procentowych, a jednocześnie daje nadzieję na obniżenie tych stóp. Jeżeli tak by się stało, przyniosłoby to ulgę osobom, które mają kredyty w złotówce.
Na koniec zostawiłem sobie pozytywne informacje dotyczące Polski. Agencja ratingowa Moody’s bardzo pozytywnie oceniła zmiany w systemie emerytalnym. Ma to przełożenie na oprocentowanie polskich obligacji na rynku międzynarodowym. Oprocentowanie naszych obligacji jest w tym momencie najniższe od 5 lat. W prostym tłumaczeniu nasza gospodarka jest w oczach inwestorów oceniana najlepiej od 2007 roku.