komentarze rynkowe
Czerwiec był trudnym miesiącem dla inwestorów. Niepokój o sytuację dwóch gospodarek (Grecji i USA) obserwowany był na całym świecie i to on zdominował napływające informacje.
Największa na świecie gospodarka dostaje zadyszki. Informacje pochodzące z USA nie wskazują jednoznacznie, czy gospodarka przyśpiesza, czy zwalnia. Dużo większym problemem jest amerykański deficyt budżetowy. Jeżeli będący w kongresie republikanie nie wyrażą zgody na podniesienie dopuszczalnego poziomu zadłużenia, to po 2 sierpnia zabraknie pieniędzy na wykupienie zapadającego wówczas długu. W związku z tym, jedna z największych na świecie agencji ratingowych poinformowała, że dopuszcza możliwość obniżenia wiarygodności kredytowej USA z najwyższego poziomu do poziomu niższego niż grecki. Republikanie uzależniają zgodę na zwiększenie długu od przyjęcia bardziej zdecydowanego planu walki z deficytem.
Drugą będącą w kłopotach gospodarką jest Grecja. Wszyscy na pewno słyszeli o jej problemach z płynnością finansową. Dodatkowo liczne protesty wywierają ogromną presję na polityków, którzy są odpowiedzialni za ratowanie tego państwa. Pomimo kolejnych miliardów euro pompowanych w tą gospodarkę, coraz więcej ekonomistów i analityków wróży bankructwo Grecji. Według wielu miałoby to gorsze skutki niż bankructwo Lehman Brothers w 2008 roku. Mogłoby się tak stać, ponieważ inne kraje UE posiadają bardzo dużo greckich obligacji.
Tak wygląda to w podziale na poszczególne kraje.
Kraj |
w mld euro |
Niemcy |
83,76 |
Francja |
81,73 |
Włochy |
42,58 |
Hiszpania |
26,99 |
Holandia |
16,12 |
Portugalia |
12,58 |
Wielka Brytania |
10,35 |
Belgia |
9,38 |
Austria |
8,49 |
Irlandia |
4,17 |
Finlandia |
4,10 |
Grecja |
3,89 |
Słowacja |
1,38 |
Słowenia |
1,12 |
………….. |
|
Polska |
0,23 |
Źródło: Kalkulacja Open Europe na podstawie danych BIS, ECB, banków centralnych, Komisji Europejskiej.
Jak widać ewentualne bankructwo Grecji pociągnęłoby za sobą bankructwa kolejnych państw z grupy PIIGS. O ile Unia miałaby szansę przetrwać bankructwo Grecji, to wynikające z tego konsekwencje mogłyby doprowadzić do upadku UE.
Jak widać nad rynkiem finansowym wiszą czarne chmury. Można to zauważyć po wynikach inwestycji w ostatnim miesiącu.
Jeżeli chodzi o informacje z naszego kraju, to niestety i one nie są najlepsze. Inflacja skoczyła do 5%, co skłoniło radę polityki pieniężnej do kolejnej podwyżki stóp procentowych. Przełoży się to na wzrost rat kredytów złotowych i może negatywnie wpłynąć na naszą gospodarkę. Więcej na temat negatywnego wpływu inflacji można było przeczytać we wpisie na mojej stroniehttp://www.lukaszmendocha.pl/news,read,niebezpieczna-inflacja.html
Nasi rodacy pomimo tego, że rynek nieruchomości od pewnego czasu tkwi w stagnacji uważają, że jest to najlepsza inwestycja. Kolejne miejsca na liście inwestycji zajmuje złoto oraz fundusze inwestycyjne. Ministerstwo finansów liczy, że likwidacja lokat „antybelkowych” przyniesie naszemu budżetowi ponad 380 milionów złotych. Po tym kroku na naszym rynku pozostanie niewiele rozwiązań pozwalających omijać podatek Belki.